- Jeździliśmy nim przez wiele lat do Krakowa. W marcu zniknął z rozkładu jazdy PKP. Chcemy z powrotem Ślązaka! - mówią mieszkańcy, a radni przyjmują w tej sprawie apel. Jest szansa, że pod koniec roku pociąg znów wyjedzie na tory.
- Jestem w szoku! Mieszkam w Opolu i regularnie odwiedzam rodzinę w Zielonej Górze. Od lat jeździłam Ślązakiem - mówi Ewa Dębowicz-Jarosz. - Ten pociąg był od zawsze. Oczy przecierałam teraz ze zdziwienia, że jego bieg kończy się i zaczyna we Wrocławiu.
- Że co? Nie ma Ślązaka?! Nie wierzę. Co prawda, dawno nim nie jechałem, ale to bardzo popularny pociąg. Kiedy byłem na studiach, jeździłem nim co tydzień - przyznaje Wojciech Buczko. - Ostatnio dawno nie jechałem, bo podróż się przeciągała ze względu na zły stan torów. Po modernizacji obiecałem rodzinie, że pojedziemy nim do Krakowa.
Nie tylko mieszkańcy nie mogą się nadziwić, że Zielona Góra, administracyjna stolica województwa, nie ma bezpośredniego połączenia z Krakowem, Katowicami, Opolem, Przemyślem... A to wszystko załatwiał Ślązak.
Czytaj więcej
tutaj.